Firmę w 1987 roku założyli bracia Adam, Karol i Stefan Życzkowscy. Kiedy poszli ją zarejestrować w sądzie okazało się, że wcześniej starannie przygotowana nazwa jest już niestety zajęta. W ciągu kilku chwil trzeba było wymyślić coś innego. Tak powstał ASTOR – co było tłumaczone kiedyś jako Adam, Stefan oraz rodzina, a obecnie:
Automatyka, Sterowanie, Transmisja, Oprogramowanie, Robotyka.

Nie od razu Rzym wybudowano

Ścieżka edukacyjna przyszłego prezesa ASTOR nie była usłana różami. Okres szkoły średniej wspomina do dziś jako traumatyczne przeżycie: „Skończyłem II Liceum
w Krakowie. Byłem bardzo kiepskim uczniem. Moja wychowawczyni tego jednego z najlepszych liceów w Polsce w tamtym okresie, od czasu do czasu na lekcjach wychowawczych obiecywała mi: ”Życzkowski, ty będziesz drugi po Piotrku”. A Piotrek to był ten, co został relegowany za złe wyniki w nauce.”

Reklama

Pierwszym narzędziem biznesowym dla przyszłego prezesa był komputer ZX Spektrum 48 kB. Na tym komputerze napisał on pierwsze programy, które udało mu się sprzedać. „Za pierwszy sprzedany program dostałem 30 tysięcy starych złotych, to była wtedy dobra pensja...” – wspomina Stefan Życzkowski.

Po z trudem ukończonym liceum, przyszedł czas na studia na Politechnice Krakowskiej. Zainteresowanie obranym kierunkiem zaowocowało już stypendiami naukowymi. Na studiowanie czasu jednak było niewiele, bo już wtedy Stefan Życzkowski zajęty był zupełnie innymi sprawami.

Najtrudniejszy pierwszy krok

Rozpoczął bowiem handel komputerami. W grudniu 1987 roku, mając 21 lat, założył firmę ASTOR.

„Pierwsze pieniądze na handlu komputerami zarobiłem w ten sposób, że w 1986 roku pojechałem do Hamburga z pożyczonymi 200 Markami Niemieckimi w kieszeni przeznaczonymi na ten wyjazd i kupiłem zepsuty, niekompletny komputer mało znanej firmy, do którego, jako bonus, dołączona była drukarka. Problem polegał na tym, że nie można było na miejscu sprawdzić, czy ta drukarka działa. Sprowadziłem ją do Polski i... sprzedałem z pięciokrotnym przebiciem. I w ten sposób zarobiłem swoje pierwsze 100 dolarów, które zainwestowałem w firmę ASTOR. Te 100 dolarów było początkowym kapitałem zakładowym.” – wspomina prezes ASTOR.

Pierwsza siedziba firmy ASTOR mieściła się w niereprezentacyjnej oficynie przy placu Biskupim. Początkowo ASTOR zajmował się dystrybucją pojedynczych sztuk komputerów z Tajwanu.

Teoria ma nadzieję, praktyka nie ma nawet złudzeń

„W tamtym czasach panowała zasada, że po każdej transakcji miało się dwa razy więcej pieniędzy. Tak wtedy szybko się te pieniądze mnożyły. Ale nie trwało to długo. Pojawiła się wtedy firma Optimus z Nowego Sącza, która oferowała tanie komputery. I wtedy zorientowałem się, że ja nie chcę na tym rynku działać. Już wtedy wiedziałem, że muszę znaleźć coś bardziej elitarnego, bardziej wyrafinowanego technologicznie.”

Inspiracja przyszła od współwłaściciela ASTORa – brata, który w tamtym czasie przebywał w Stanach. Przesłał on sterownik programowalny zza oceanu marki GE Fanuc.

Automatyka przemysłowa stała się podstawą działania firmy ASTOR. Decyzja o przebranżowieniu wiązała się z nauką od podstaw zasad działania sterowników. „Postanowiłem, że się tego nauczę i będę najlepszy w Polsce.” – wspomina Stefan Życzkowski. „Nie było konkurencji. Ani w Krakowie, ani zasadniczo w Polsce ten rynek nie istniał. Nikt nie wiedział, co to jest sterownik i do czego służy. Ludzie pytali, czy się to nie popsuje, a kto to naprawi... A ja chodziłem po firmach i zapewniałem – damy sobie razem radę. Choć sam jeszcze nie do końca w to wierzyłem.”

Po dziewięciu miesiącach pojawił się pierwszy klient. Przez długie lata cała sygnalizacja miejska w Rzeszowie oparta była na sterownikach, które dostarczył ASTOR.

Przełom

„Przełom nastąpił w roku 1993, sam do dzisiaj nie wiem, jak to się stało. Fabryka Samochodów Osobowych na Żeraniu zamówiła u nas olbrzymią partię sterowników. Wystarczy powiedzieć, że cała linia do zgrzewania nadwozia „Poloneza” wyposażona była w nasze sterowniki. To był wtedy kontrakt życia, choć dzisiaj sprzedajemy pewnie tyle w ciągu tygodnia...”.

Wąska specjalizacja, nieustanny rozwój i czujność na zmiany na rynku i potrzeby klientów zaważyły na sukcesie firmy ASTOR. Firma posiada unikalną w skali polskiego rynku ofertę, zapewniającą Klientom dostęp do sprawdzonych rozwiązań w zakresie systemów sterowania, oprogramowania przemysłowego SCADA, HMI, MES, systemów monitoringu i transmisji bezprzewodowej, a także systemów zrobotyzowanych.

Dodatkowo, ASTOR zapewnia szereg profesjonalnych usług, ułatwiających dobór, wdrażanie i eksploatację kompletnych systemów automatyzacji procesów produkcyjnych i przemysłowych.

Co robi tata?

W czym więc tkwi tajemnica sukcesu Stefana Życzkowskiego? Najlepiej podsumowały prezesa własne dzieci, podczas jednej z kolacji. Zastanawiając się nad tym, „co takiego robi tata?”, 6-letnia wówczas córka prezesa ASTOR, z rozbrajającą szczerością odparła: „Ja wiem! Tata cały czas gra na komputerze!”