Prezes Nissana Carlos Ghosn jest podejrzewany o to, że w wysyłanych e-mailach nakazywał zaufanemu podwładnemu fałszować dokumenty finansowe dotyczących jego pakietu wynagrodzeń - informuje w czwartek agencja Kyodo, powołując się na źródła bliskie sprawie.

Polecenia miał otrzymywać dyrektor reprezentacyjny Nissana Greg Kelly, który tak samo jak Ghosn został w poniedziałek zatrzymany przez japońskie służby. Źródła Kyodo podkreślają, że przejęte przez prokuraturę e-maile stanowią ważny dowód w sprawie nieprawidłowości, jakich miał się dopuszczać prezes Nissana.

Po otrzymaniu pisemnych instrukcji Kelly zlecał fałszowanie dokumentów przełożonego kolejnym osobom - kierownikowi ds. prawnych i innemu wysoko postawionemu pracownikowi. Jak tłumaczą źródła Kyodo, w sprawę manipulacji Ghosna zamieszana była mała grupa zaufanych osób.

Dwójka pracowników, która fałszowała dokumenty poszła na ugodę z prokuraturą. Zdaniem śledczych byli oni też zamieszani w proceder kupowania za fundusze korporacyjne mieszkań za granicą, z których następnie korzystał Ghosn.

Tymczasem w siedzibie Nissana w Jokohamie o godz. 8 czasu polskiego miało się rozpocząć posiedzenie rady nadzorczej koncernu. Według źródeł agencji Reutera na spotkaniu powinny zapaść decyzje w sprawie przyszłości Ghosna na stanowisku prezesa.

Reklama

Zatrzymany w poniedziałek przez japońską prokuraturę Ghosn jest prezesem trzech sprzymierzonych firm motoryzacyjnych, a zarazem dyrektorem generalnym Renault. Francuska spółka kontroluje 43,4 proc. akcji Nissana, który z kolei posiada 15 proc. udziałów w Renault bez praw do głosowania oraz (od 2016 r.) 34-proc. pakiet kontrolny w Mitsubishi Motors.

Według japońskich śledczych w ciągu pięciu lat od 2011 roku Ghosn w oficjalnych dokumentach zgłaszanych japońskiej giełdzie papierów wartościowych zaniżył swoje dochody o połowę - 5 mld jenów (44 mln dolarów). Za zarzucane mu przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności oraz grzywna do 10 mln jenów (ok. 88 tys. dolarów).

Nissan ogłosił, że wewnętrzne śledztwo doprowadziło do wykrycia trzech rodzajów nieprawidłowości, jakich dopuszczał się Ghosn: wieloletniego zaniżania dochodów, wykorzystywania funduszy inwestycyjnych dla osobistego zysku oraz nieuprawnionego korzystania ze środków firmy. W celu szczegółowego zbadania nadużyć koncern powoła niezależny zespół.

Analitycy obawiają się, że zwolnienie znanego z agresywnego stylu zarządzania i prowadzenia negocjacji Ghosna, łączącego obowiązki dyrektora generalnego i prezesa Renault oraz prezesa rad nadzorczych Mitsubishi i Nissana, odbije się na powodzeniu sojuszu producentów samochodów. W pierwszej połowie 2018 roku sojusz Renault-Nissan-Mitsubishi sprzedał 5,54 mln pojazdów (wzrost o 5 proc. rok do roku), wyprzedzając Volkswagena i zajmując pozycję największego światowego dostawcy samochodów.

>>> Czytaj też: Francuskie media krytykują szefa Renault. Podejrzewają Japończyków o spisek