Jak donosi „Rzeczpospolita”, sankcje nałożone na spółki zbrojeniowe to efekt naruszenia układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Moskwa miała ją dostarczać m.in. do Korei Północnej, Iranu oraz Syrii.

Obecność Rosoboroneku na liście „Federal Register” oznacza, że wyłączny eksporter rosyjskiej broni nie będzie mógł handlować na amerykańskim rynku, jak również kredytować się w amerykańskich bankach.

Oprócz podmiotów z branży zbrojeniowej na czarną listę trafiły również m.in. spółki paliwowego koncernu Rosnieft, siedem rafinerii oraz firmy powiązane z rosyjskim oligarchą Giennadijem Timoczenką, bliskim współpracownikiem prezydenta Władimira Putina. Te sankcje są z kolei efektem rosyjskiej polityki wobec Ukrainy.

Z danych Stockholm International Peace Research Institiute, na które powołuje się „Rzeczpospolita” wynika, że Rosja jest drugim po Stanach Zjednoczonych eksporterem broni z 26 procentowym udziałem w rynku.

Reklama

>>> Czytaj więcej w "Rzeczpospolitej"