Jedna z najbardziej prorosyjskich partii na estońskiej scenie politycznej ma duże szanse na wygranie niedzielnych wyborów. Jak zaznacza ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Joanna Hyndle-Hussein, prozachodnie partie startujące w wyborach już zapowiedziały, że jeśli Partia Centrum wygra nie utworzą z nią koalicji.

Jak dodaje rozmówczyni IAR, prezydent Estonii zapowiedział, że uzna wynik wyborów i przynajmniej początkowo powierzy misję utworzenia rządu zwycięskiej partii.

Jak podkreśla ekspertka, osoby rosyjskojęzyczne przez wiele lat głosowały na Partię Centrum, która bezpośrednio reprezentowała ich interesy. Jednak do walki o głosy rosyjskojęzycznych mieszkańców stanęła także będąca członkiem koalicji rządzącej Partia Socjaldemokratyczna. W kampanii wyborczej temat praw mniejszości był przez tę partię wielokrotnie poruszany.

>>> Czytaj też: Zielone ludzki postraszą państwa bałtyckie? Rosyjskie wojska ćwiczą przy granicy z Estonią

Reklama

Jako przykłady Joanna Hyndle-Hussein podaje, że usunięto krzywdzące zwłaszcza dzieci przepisy dotyczące naturalizacji oraz poruszono kwestie oświaty. "To był bardzo ważny i istotny gest w walce z opozycyjną Partią Centrum" - mówi ekspertka.

Mieszkańcy Estonii do urn wyborczych idą dzisiaj, ale głos na swojego kandydata mogli oddać już kilka dni wcześniej. Estonia jest pierwszym krajem w Europie, gdzie od 2007 roku mieszkańcy mogą głosować w wyborach parlamentarnych przez Internet. W sieci głos można było oddać od 19 do 25 lutego.