"Paradoksalnie wpływ kryzysu na Ukrainie i w Rosji na Polskę jest dzisiaj mniejszy niż np. w 1998 roku. W 1998 roku około 1/3 naszego eksportu rolnego to była Rosja. Dzisiaj to jest 6 proc." - mówił dziś Marek Belka.

"Myślę, że (rok 2015) nie będzie gorszy. Oczywiście Rosja jest źródłem niepokoju. I nie można nie doceniać niebezpieczeństwa jakiegoś gwałtownego pogorszenia się sytuacji, jak i tego, że obecny stan pewnego zawieszenia niepokoi przedsiębiorców, ludzi, konsumentów. Nie tylko w Polsce, ale i w Europie" - powiedział Marek Belka w TVN24 Biznes i Świat, w rozmowie wyemitowanej w poniedziałek wieczorem.

"Paradoksalnie wpływ kryzysu na Ukrainie i w Rosji na Polskę jest dzisiaj mniejszy niż np. w 1998 roku. W 1998 roku około 1/3 naszego eksportu rolnego to była Rosja. Dzisiaj to jest 6 proc." - dodał.

Belka ocenił, że Polska jest obecnie bezpieczniejsza poza strefą euro.

"Nie, nie byłoby lepiej (gdyby Polska była w strefie euro - PAP). Pozbylibyśmy się ważnych instrumentów polityki gospodarczej. A poza tym strefa euro ma swoje nierozwiązane dalej problemy (...). Co gorsza w strefie euro poszczególne jej elementy, czyli poszczególne kraje, rozwijają się w sposób bardzo nierównomierny" - powiedział.

Reklama

"Tzw. dywergencja w strefie euro wcale się nie łagodzi. W takiej sytuacji wchodzenie do strefy euro jest bardzo niebezpieczne, bardzo ryzykowne. Paradoksalnie jesteśmy ekonomicznie bezpieczniejsi poza strefą euro" - dodał.

Prezes NBP zaznaczył, że Polska pomyśli o przyjęciu euro "w odpowiednim czasie".

>>> Czytaj też: Centralny Bank Rosji zmuszony do pierwszego bail-outu. Ulubiony bank Bruce’a Willisa o krok od bankructwa