Posiadanie domu na terenie wspomnianego skrawka karaibskiego lądu uznano za najwyższe dokonanie na rynku prestiżowych wysp.

Autorzy raportu pod uwagę wzięli liczbę multimilionerów posiadających domy na danej wyspie, komunikację z kontynentem, źródła kapitału i pochodzenie mieszkańców, system podatkowy oraz ceny nieruchomości.

Z porównania tego wynika, że posiadanie nieruchomości na Bermudach uznawane jest za przejaw najwyższego poziomu luksusu. W tym wypadku zakup nie jest podyktowany możliwością osiągnięcia wysokiej stopy zwrotu, ale raczej chęci posiadania unikalnej nieruchomości, która zapewni prywatność i pozwoli dowolnie kształtować otoczenie. Autorzy raportu podkreślają, że dla nabywców nieruchomości na terenie Bermudów oderwanie się od codzienności i poczucie prywatności są bezcenne. Obecnie przeciętny dom z czterema sypialniami kosztuje na Bermudach ponad 4 mln dolarów.

>>> Czytaj też: Pęka bańka nieruchomości w Singapurze. Ceny mieszkań spadną o 20 proc.

Reklama

W pierwszej piątce zestawienia najbardziej prestiżowych wysp znaleźć można też karaibskie Bahamy, brytyjskie Wyspy Dziewicze i Antiguę. Wszystkie te lokalizacje zawdzięczają swoją pozycję panującemu na nich klimatowi oraz korzystnemu środowisku biznesowemu, co szczególnie sprzyja w sąsiedztwie potężnej gospodarki USA.

Listę pięciu wysp zamykają też europejskie Wyspy Normandzkie (m.in. Jesrey). Swoją pozycję zawdzięczają one preferencjom podatkowym, ale też temu, że w trakcie ostatniego kryzysu ich rynki nieruchomości nie zostały dotknięte przeceną.

Autorzy raportu przewidują, że po ostatniej dekadzie inwestowania w miastach przyszedł czas na apetyt na domy na wyspach, czemu sprzyjać ma chęć posiadania unikatowej nieruchomości. Jednym z argumentów, który ma sprzyjać ziszczeniu się tych prognoz mają być dynamicznie rosnące majątki multimilionerów. Do 2018 roku mają być one o 22% wyższe niż dziś - podkreślają autorzy raportu.