Nie tylko ludzie Tuska rozdają posady: Zobacz, jak politycy zatrudniają rodzinę i znajomych
Ujawnienie ostatnio kolejnej afery korupcyjnej (taśmy Protasiewicza) skłoniło polityków wszystkich partii do krytyki systemu rozdawnictwa posad, w Polsce występującego na wszystkich szczeblach władzy. Jednak zjawisko nepotyzmu i zatrudniania znajomych charakteryzowało każdą kolejną ekipę rządzącą w Polsce po 89. roku, a wyjątkowo atrakcyjnym łupem stały się spółki skarbu państwa. Media chętnie zresztą pisały o kolejnych przypadkach korupcji w AWS, SLD, PSL, wreszcie w PO czy PiS.
1
AWS wygrał wybory, a premierem został Jerzy Buzek, który poza czterema reformami pozostawił po sobie posądzenia o nepotyzm.
Otóż Buzek załatwił Teresie Kamińskiej, szefowej doradców w jego rządzie, z którą prywatnie był blisko związany, intratne stanowisko szefowej Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, państwowej spółki podlegającej Ministerstwu Gospodarki.
Kamińska przewodzi strefie od 2007 roku, a w 2012 roku sama została posądzona o nepotyzm i zatrudnianie własnego syna. Tygodnik "Uważam Rze" napisał, że strefa miała bez przetargu wydać 5,5 mln złotych na wyposażenie serwerowni, przedszkola i recepcji. Za część tej kwoty wyposażono także biuro, które obsługuje małe firmy. Prowadzi je syn Teresy Kamińskiej. Spółka Wojciecha Kamińskiego miała dostawać za to miesięcznie 8 tys. zł.
Newspix / KRZYSZTOF BURSKI
2
Po AWS władzę przejął SLD, który także miał swoje afery w szeregach partii, a największa z nich wybuchła jeszcze w 1995 roku, gdy Sojusz rządził wspólnie z PSL.
Dziennikarze „Życia Warszawy” ujawnili wtedy, że żona ówczesnego premiera Józefa Oleksego oraz żona lidera partii - kandydata na prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - Jolanta Kwaśniewska (na zdjęciu) są akcjonariuszkami Towarzystwa Ubezpieczeniowo-Reasekuracyjnego „Polisa SA”. Obok nich udziałowcami „Polisy” były także instytucje gospodarujące środkami publicznymi: Agencja Rozwoju Gospodarczego, powołana przez Lesława Podkańskiego, Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Dziennikarze Wołka sugerowali wtedy również powiązania akcjonariuszy „Polisy” z osobami odpowiedzialnymi za aferę FOZZ.
Sprawa stała się jednym ze znaczących elementów prezydenckiej kampanii wyborczej. Opozycja krytykowała między innymi fakt, iż wielu udziałowców "Polisy" to PRL-owscy prominenci oraz to, że lewicowy kandydat na prezydenta nie umieścił informacji o akcjach firmy w swojej poselskiej deklaracji majątkowej.
Newspix / KRZYSZTOF BURSKI
3
SLD przegrał kolejne wybory z partiami prawicowymi. W ciągu kolejnych dwóch lat tylko PiS był w stanie utworzyć koalicję, co wymagało jednak sporych poświęceń - nie tylko wizerunkowych.
Jak wielkie, pokazał rozpad koalicji z LPR i Samoobroną w 2006 roku, gdy mniejszościowy rząd Kaczyńskiego rozpoczął działania mające na celu pozyskanie większości w parlamencie.
Jeszcze w tym samym roku w programie telewizyjnym Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego Teraz my! w TVN ujawniono nagrane ukrytą kamerą taśmy (nazwane przez stację "Taśmami Prawdy"), na których widać, jak posłanka Samoobrony Renata Beger rozmawia z prominentnymi politykami Prawa i Sprawiedliwości o jej poparciu rządzącej partii i korzyściach, jakie w zamian za to mogłaby otrzymać. Chodziło między innymi o stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi dla Beger.
Ujawnienie taśm spowodowało zawieszenie koalicyjnych rozmów.
Newspix / TEODOR KLEPCZYNSKI
4 PO wygrało wybory w 2007 roku, ale jeszcze dwa lata wcześniej do odejścia z partii została zmuszona Zyta Gilowska. Powód był głównie polityczny, ale oficjalnie władze partii zarzuciły Zycie Gilowskiej, że zatrudniała w biurze poselskim swoją synową, a synowi zlecała ekspertyzy prawne i umieściła go na pierwszym miejscu na liście wyborczej PO w Lublinie.
Newspix / Pawel Ulatowski
5
Najwięcej problemów sprawia PO jej koalicjant - PSL był oskarżany o nepotyzm tak wiele razy jak chyba żadna inna partia w Polsce. Problem dotyczył także dwóch ostatnich szefów partii - Waldemara Pawlaka i Janusza Piechocińskiego.
W 2009 roku Dziennik.pl przyjrzał się interesom Pawlaka. Jego partnerka Iwona Katarzyna Grzymała, a także sąsiedzi ze wsi i koledzy ze studiów mieli zarabiać na ochotniczej straży pożarnej, której Pawlak jest szefem, a dokładnie na spółkach, które współpracowały (na wyjątkowo korzystnych warunkach) ze strażą.
W rodzinno-przyjacielski interes Pawlak zaangażował nawet matkę, ponad 70-letnią rolniczkę ze wsi Pacyna. Uczynił z niej prezydenta Fundacji Partnerstwo dla Rozwoju. To w fundacji były lider PSL umieścił udziały firm, których był posiadaczem. Na papierze więc wicepremier nie ma prawie nic. Fundacją rządzą jego matka wraz z kolegą ze studiów.
Newspix / MACIEJ GOCLONFOTONEWS
6
Z kolei - jak dowiedział się niedawno "Super Express" - córka aktualnego szefa PSL i wicepremiera Janusza Piechocińskiego znalazła zatrudnienie w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych podlegającej resortowi gospodarki, na czele którego stoi jej ojciec.
Piechociński podobno już naprawił tę sytuację. "Córka była na bezpłatnych praktykach. Jej status się zmienił i zaczęła dostawać pieniądze. Kiedy się dowiedziałem, postanowiłem, że tak być nie może. Żaden członek mojej rodziny nie będzie zatrudniony w instytucji, która mi podlega" - tłumaczył gazecie Piechociński.
Newspix / FOT. TEDINEWSPIX.PL
7
Kiedy dwa lata temu koleżanka partyjna Pawlaka i Piechocińskiego Joanna Fedak nie dostała się do Sejmu i nie została ponownie ministrem w rządzie Tuska, partia znalazła dla niej mało płatną posadę w specjalnej strefie ekonomicznej.
Jednak, jak dowiedział się "Puls Biznes", była to praca na przeczekanie i teraz Fedak jest radcą prezesa ZUS.
Newspix / JACEK HEROK
8 Także Eugeniusz Kłopotek, znany ze swojego niewyparzonego języka i niezależności, nie ustrzegł się przed oskarżeniami o nepotyzm. Jak donosiła rok temu "Gazeta Wyborcza", Andrzej Kłopotek, brat posła PSL, pracuje w oddziale Elewarru w Wąbrzeźnie jako specjalista ds. kontraktacji. Już po podjęciu zatrudnienia zdał maturę.
Newspix / JACEK HEROK
9
I wreszcie dwie afery w samej PO. Aleksander Grad po odejściu z rządu Tuska, gdzie był ministrem skarbu, został powołany na prezesa spółek państwowej Polskiej Grupy Energetycznej (PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1), które odpowiadają za program energetyki jądrowej oraz przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni.
Jednak nie udało mu się zostać szefem całego PGE - dotychczasowy szef spółki wygrał z Gradem (a właściwe z ministrem skarbu Wojciechem Karpińskim) i zostaje na stanowisku.
Newspix / KRZYSZTOF BURSKI
10
Ostatnia wpadka PO to tak zwana afera taśmowa, którą ujawnił "Newsweek", a jest związana ze zjazdem partii i wyborami przewodniczącego na Dolnym Śląsku. Tygodnik opublikował nagrania, na których stronnicy Jacka Protasiewicz (pokonał dotychczasowego szefa w regionie Grzegorza Schetynę) przeciągają na swoją stronę delegatów, obiecując im pracę w państwowych spółkach, między innym KGHM.
Zarząd PO sprawę zamiótł pod dywan. Wybory uznał za ważne, a nagrywających oraz nagranych zawiesił na trzy miesiące w prawach członka partii.
Newspix / PIOTR TWARDYSKO
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję