„Gdyby była tylko jedna prawda, to nie można by było namalować stu obrazów na ten sam temat” – cytuje z upodobaniem Picassa Ireneusz Piecuch. Swój blog na stronach internetowych tygodnika „Wprost”, poświęcony głównie nowym technologiom i ich wpływowi na społeczeństwo, zatytułował „Sąd Tamuza”, nawiązując do egipskiego króla, który w każdym udogodnieniu czy innowacji swoich czasów dopatrywał się nie tylko dobrych, lecz także złych stron.
Reklama
49-letni prawnik, który oprócz hobbystycznie uprawianej publicystyki przez ostatnie trzy i pół roku doradzał firmom telekomunikacyjnym w regionie Europy Środkowej i Wschodniej w ramach pracy w kancelarii CMS Cameron McKenna, od początku lipca sam będzie współtworzył nową prawdę i nowy obraz Poczty Polskiej, a jego Tamuzem będzie rada nadzorcza spółki. Jako wiceprezes prawdopodobnie będzie odpowiadał za takie obszary, jak IT oraz strategia i relacje międzynarodowe.
Piecuch zostaje rzucony na głęboką wodę. Ma pomóc w przeobrażeniu Poczty Polskiej, molocha i monopolisty, w efektywnie i nowocześnie działającego operatora narodowego. Jedyna łatwość polega na tym, że przychodzi do firmy, która pod wieloma względami wjechała już na nowe tory. Dołącza do zespołu prezesa Jerzego Jóźkowiaka, byłego bankiera, który postanowił przerobić operatora w korporację. Zaaplikował restrukturyzację, nową strategię, zarządzanie procesowe. Właśnie zreformował ofertę przesyłek, głównie dla handlujących w internecie, pięć istniejących ofert paczek zastępując jedną, prostszą i tańszą. Wprowadzane zmiany powoli przynoszą pozytywne skutki – ubiegłoroczny zysk był wyższy od poprzedniego. Ale wciąż jest wiele do zrobienia, bo rozwój technologii i konkurencja będą miały duży wpływ na pozycję PP.
Doświadczenia w biznesie, i to z monopolistami, Piecuchowi nie brakuje. Przed CMS pracował przez trzy lata w Telekomunikacji Polskiej – najpierw jako główny prawnik, sekretarz generalny, a później członek zarządu ds. strategii i rozwoju. Wcześniej 11 lat spędził w IBM, pracując na różnych szczeblach korporacyjnej drabiny zarówno w Polsce, jak i Wiedniu. Branża informatyczna i biznes ciągnęły go bardziej niż zawód sędziego (zrobił aplikację radcowską i sędziowską). Znajomi żartują, że z temperamentem publicysty i tak długo by tam nie wytrzymał. Na swoim blogu mówi o sobie: „Prawnik, menedżer, publicysta od dwudziestu lat obserwujący, jak zmienia się gospodarka, kultura i funkcjonowanie struktur społecznych pod wpływem najnowszych technologii”. Telekomunikacja to niejedyny obszar jego biznesowej aktywności. Jest członkiem rady nadzorczej spółki KGHM, powołanym przez poprzedniego ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego (spekuluje się, że po zmianie ministra może stracić stanowisko na najbliższym walnym), a także rady nadzorczej PKP PLK.
Piecuch jest rozpoznawalny i ma rozwinięte relacje w kręgach biznesowych. Chętnie angażuje się też w działalność non profit. Najnowsza inicjatywa, której jest współautorem wraz z Maciejem Wituckim, to Fundacja Świat Idei. W czerwcu uruchomi ona polską wersję globalnego serwisu publikującego teksty renomowanych publicystów (w tym noblistów) Project Syndicate. Piecuch jest jej prezesem, ale w radzie zasiadają przedstawiciele biznesu z różnych obszarów: m.in. Tomasz Misiak z firmy Work Service, Jarosław Sroka z Kulczyk Holding, Lejb Fogelman z kancelarii Greenberg Traurig oraz światowej sławy ekonomista Roman Frydman.