Obaj zaprezentowali nowe korki w meczach Ligi Mistrzów. Szczęścia one nie przyniosły, bowiem słynne hiszpańskie kluby tym razem nie wygrywały. Real Madryt w końcówce uratował remis z "polską" Borussią Dortmund (2:2), a Barcelona, mimo gola Messiego w ostatniej minucie, przegrała z Celtikiem Glasgow 1:2.

25-letni Leo zadedykował bramkę urodzonemu kilka dni wcześniej swemu synkowi Thiago. Imię dziecka było wyhaftowane na żółtych butach firmy adidas. Kilka dni wcześniej w spotkaniu ligowym z Celtą Vigo (2:0) Messi miał ukryty w skarpecie... smoczek. Wtedy jednak nie wpisał się na listę strzelców.

Reklama

Dwa lata starszy Ronaldo z kolei po raz pierwszy założył nowe nike. Oryginalne jest kolorystyka (różowo-niebieskie wykończenia czarnych butów), a także graficzny symbol składający się z serca i nałożonego znaku "X". Portugalczyk nie ukrywa, że oznaczają odpowiednio pasję do zwyciężania i nienawiść do przegrywania.