Justin Vernon przypisuje serialowi "Przystanek Alaska" wyjątkowe znaczenie. "Nie potrafię tego wytłumaczyć. To niby tylko serial, ale w dziwny sposób jest metaforą mojego życia" - zwierzył się muzyk, który nawet nazwę swego zespołu zaczerpnął z ulubionego serialu. Bon Iver jest bowiem amerykańską fonetyzacją francuskiego zwrotu "bon hiver", oznaczającego "dobrą zimę". W jednym z odcinków "Przystanku Alaska" właśnie tymi słowy pozdrawiali się wzajemnie bohaterowie podczas pierwszych opadów śniegu w roku.

Oprawę wizualną serialu Justin Vernon porównał do prac czeskiego artysty nurtu art nouveau, Alphonsa Muchy i właśnie na jego pracach oprzeć mają swoje oryginalne projekty tatuażu wielbiciele Bon Iver. Na autora najciekawszego wzoru czeka nie tylko przywilej rozmowy ze swoim idolem oraz świadomość trwałego wpisania się w historię zespołu, ale również nagroda pieniężna.

Serial "Przystanek Alaska", kręcony w latach 1990-95, rozgrywał się w fikcyjnym miasteczku Cicely na Alasce. W tonie absurdalnej komedii przedstawiono perypetie młodego Nowojorczyka, który zrządzeniem losu trafił do niewielkiej osady, w której rytm dnia wyznacza natura. Serial zdobył w Polsce ogromną popularność i stał się inspiracją dla cyklicznej imprezy o nazwie Przystanek Olecko. Odbywająca się w warmińsko-mazurskiej miejscowości Olecko impreza trwa około tygodnia. Pierwsze edycje swoim programem artystyczno-ekologicznym nawiązywały do atmosfery "Przystanku Alaska", jednak z biegiem lat Przystanek Olecko zmienił się z miejsca spotkań fanów serialu w typowy wakacyjny festiwal muzyczny.

Reklama