Rada nadzorcza spółki budowlanej Polimex-Mostostal odwołała Konrada Jaskółę z funkcji prezesa i powierzyła pełnienie tej funkcji wiceprezesowi Robertowi Oppenheimowi, podała firma w komunikacie.

Jaskóła nie przetrwał walki między akcjonariuszami, bankami a obligatariuszami

Według informacji „Parkietu", powodem odwołania Jaskóły była "rozbieżność pomiędzy nim a częścią rady nadzorczej na temat oceny bieżącej kondycji spółki".

- W Polimeksie istnieje konflikt pomiędzy różnymi grupami interesów - byłym już prezesem, głównym akcjonariuszem, bankami czy obligatariuszami, którzy chcieliby jak najszybszej spłaty zadłużenia - potwierdza w rozmowie z portalem wnp.pl Krzysztofa Pado, analityka DM BDM.

Reklama

Jak twierdzi analityk, ścierania się różnych interesów w Polimeksie należy spodziewać się przez najbliższe kilka miesięcy - do ustalenia ostatecznego porozumienia z wierzycielami.

Krzysztof Pado przypomniał, że odwołanie Jaskóły, który pełnił swoja funkcje o 2004 r., wisiało w powietrzu od marca, gdy ograniczono mu możliwość proponowania członków zarządu. Natomiast pod koniec czerwca zarząd spółki nie otrzymał absolutorium.

Nowy prezes postawi na Belgów?

Dodał, że być może odwołanie Konrada Jaskóły jest elementem przygotowania spółki na wprowadzenie strategicznego inwestora. Sam Jaskóła miał być przeciwny nawiązaniu współpracy Polimeksu z belgijską spółką Besix oraz NDI, które wymienia się wśród potencjalnych inwestorów.

Pierwsza wypowiedź następcy Jaskóły wskazuje, że jest od zdeterminowany do obrony firmy przed zniknięciem z rynku. „Polimex-Mostostal to spółka z ogromnym potencjałem, renomą i profesjonalnymi, oddanymi pracownikami. Zrobię wszystko, by odbudować do niej zaufanie oraz podnieść jej rynkową wartość" - powiedział Oppenheim, cytowany w komunikacie prasowym spółki.

Analitycy - spółka bez inwestora może sobie nie poradzić

Polimex-Mostostal, jeśli m.in. pozyskałby inwestora strategicznego, to ma szanse w dłuższej perspektywie wyjść na prostą. Natomiast krótkoterminowo spółce wciąż zagraża upadłość – mówi Krzysztof Pado.

- Konrad Jaskóła zapewniał przez długi czas, że sytuacja Polimeksu jest dobra, aż w lipcu okazało się, że w zasadzie firma utraciła płynność To właśnie ING OFE powinno być najbardziej zainteresowane tym, aby wzrósł kurs spółki, a mogłoby do tego dojść, gdyby w Polimeksie pojawił się inwestor strategiczny - powiedział Pado.

Pado wskazał, że dwóch nowych członków zarządu powołanych pod koniec czerwca przez ING OFE (jednym z nich jest obecny p.o. prezesa Robert Oppenheim) zajmuje się restrukturyzacją i finansami. Ich zadaniem może być zbadanie faktycznego stanu spółki.

Polimex-Mostostal miał 17,00 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I kw. 2012 roku wobec 12,45 mln zł zysku rok wcześniej. Skonsolidowane przychody wyniosły 1029,71 mln zł wobec 879,71 mln zł rok wcześniej.

Akcje spółki, budującej m.in. autostradę A4 staniały w ciągu ostatniego roku z 2,30 zł do 67 groszy dzisiaj.