Robert Bednarski wygłosił swoje pierwsze przemówienie jako prezes Onetu w Centrum Sztuki Japońskiej Manga w Krakowie. Słuchało go kilkudziesięciu dyrektorów firmy.
39-letni Bednarski znał wszystkich doskonale, bo pracuje w portalu od 1999 roku.
Dla większości pracowników – zwłaszcza na początku swojej kariery – był on przede wszystkim fachowcem, który skrupulatnie pilnuje kosztów. A także – ponieważ został członkiem zarządu ds. operacyjnych – jako osoba skutecznie egzekwująca strategię. Mało kto spodziewał się, że będzie strategię kreował.

Nowe otwarcie

Reklama
9 lutego Bednarski stanął na scenie Centrum Manga i włączył prezentację. Nie było w niej ani słowa o bieżących kosztach i projektach. – To była prezentacja pokazująca, jakie widzi trendy, jakie szanse i perspektywy ma Onet oraz według jakiej filozofii powinniśmy się rozwijać. To miało być coś na kształt nowego otwarcia – opowiada jedna z osób, która uczestniczyła w spotkaniu.
Powołany miesiąc wcześniej na stanowisko prezesa zarządu Onetu, Robert Bednarski zastąpił Łukasza Wejcherta, który zdecydował o wyjściu z akcjonariatu ITI. Bednarski wcale nie był wskazywany jako jedyny kandydat, choć doskonale zna firmę i ma odpowiednie przygotowanie – jest doktorem nauk ekonomicznych, absolwentem Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Ukończył również kilka programów edukacyjnych w International Institute for Management Development w Lozannie.

Bednarski musi zahamować odpływ użytkowników do portali społecznościowych

Ale oprócz niego wspominano też o innych nazwiskach. ITI słynie z tego, że potrafi zaskoczyć, jeśli chodzi o obsadę kluczowych stanowisk w firmie. Wystarczy przypomnieć objęcie funkcji prezesa grupy przez Markusa Tellenbacha, który zastąpił Piotra Waltera. Na korytarzach Onetu spekulowano, że funkcję prezesa Onetu też może objąć „jakiś Szwajcar” albo że do zarządu powróci Maciej Żak, wciąż związany z grupą ITI.
Ostatecznie na jednej z konferencji prasowych Wojciech Kostrzewa, prezydent Grupy ITI, ujawnił, że wybór padł na Bednarskiego. Jego nominacja została ostatecznie przypieczętowana awansem do zarządu całej Grupy TVN. – Widocznie właściciele uwierzyli, że jest w stanie poprowadzić portal na, jakby nie było, trudnym rynku – mówi jeden z naszych rozmówców.

Trudne czasy dla portali

Onet musi utrzymać użytkowników i wpływy z reklam. Tymczasem coraz więcej osób opuszcza portale dla serwisów społecznościowych, a także korzysta z mobilnego internetu, gdzie rządzą aplikacje. Portale, podobnie jak tradycyjne media na początku internetowej rewolucji, muszą znaleźć dla siebie nową formułę. Nie wszyscy uważają, że im się to uda. To początek zmierzchu portali, twierdzą sceptycy.
Podczas krakowskiego wystąpienia Bednarski zadawał kłam tym stwierdzeniom. – To był jasny przekaz: Pogłoski o śmierci portali są mocno przesadzone. Rynek się zmienia, ale dzięki multiplatformom, mobilności, treściom wideo i koncentracji na użyteczności portal może być cały czas liderem rynku – opowiada jeden z naszych rozmówców.
Łatwo nie będzie. Portale to dziś ogólnotematyczne, informacyjne hybrydy, które próbują łączyć treści ultratabloidowe z poważnymi. „Musi się klikać” – to cel, jaki przyświeca każdemu tytułowi.

13,5 mln wynosi liczba użytkowników portalu Onet.pl

W serwisach mobilnych taka strategia może się jednak nie sprawdzić, zwłaszcza na smartfonach, których użytkownicy chcą od razu dowiedzieć się, o co chodzi, bo nie mają czasu na przekopywanie się przez linki. Portale teraz zastanawiają się, jak przenieść swoje treści do urządzeń mobilnych.
Bednarski podkreśla, że wchodzeniu na mobilne platformy Onetu przyświeca idea maksymalnej użyteczności i łatwości korzystania, o czym inne podmioty na rynku zapominają, stosują uciążliwe dla klienta sztuczki, których celem jest zawyżanie statystyk. – Będę walczył z taką praktyką rynkową – zapowiada.

237 mln zł to przychody Onetu w 2011 roku

Kolejną szansą dla portali, w tym Onetu, mają być treści wideo. Pozycja portalu w tym segmencie w dużej mierze zależeć będzie teraz od tego, jak skutecznie Bednarski poradzi sobie z brakiem materiałów TVN, które z OnetVOD trafiły serwisu TVN Player. Przełożyło się to na wolniejszy wzrost przychodów Onetu w IV kwartale ubiegłego roku. Nowy szef portalu podkreśla jednak, że odkąd jesienią udało się pozyskać do współpracy TVP i Sony Music, serwis OnetVOD dynamicznie rośnie, uzyskując już wyniki oglądalności porównywalne z 2010 r. Portal będzie teraz starał się namówić do współpracy innych nadawców na rynku. Już udało się to z TVP, podobno trwają też rozmowy z Polsatem, a także innymi nadawcami. W ubiegłym roku Onet uruchomił swoje studio wideo w Warszawie.
Branża internetowa przyjęła nominację Bednarskiego na prezesa największego portalu pozytywnie. Jest uważany za fachowca, który konsekwentnie i cierpliwie dąży do celu. To dzięki tym cechom udaje mu się odnosić sukcesu w nietypowym jak na prezesów hobby – łowieniu ryb na czas. W 2003 roku zdobył nawet brązowy medal w tej dyscyplinie na mistrzostwach świata najpierw indywidualnie, a dwa lata później złoto drużynowe na mistrzostwach Europy.

14 proc. taki był wzrost wpływów portalu w 2011 r. w stosunku do 2010 roku