Irlandia jest „najbezpieczniejszym żywnościowo” krajem na świecie. Zepchnęła tym samym z najwyższego miejsca tego rankingu Stany Zjednoczone.

Oto najważniejszy wniosek z opublikowanego niedawno przez Economist Intelligence Unit indeksu Global Food Security. Na ogólną wartość indeksu składają się takie kategorie jak przystępność (ceny do zdolności nabywczych obywateli), dostępność, jakość i bezpieczeństwo (nieszkodliwość).

W ujęciu globalnym bezpieczeństwo żywnościowe spadło po raz pierwszy od 5 lat, głównie za sprawą kryzysu uchodźczego, klęsk żywiołowych oraz politycznej niestabilności.

- Bezpieczeństwo żywnościowe jest w odwrocie – twierdzi starszy konsultant Economist Intelligence Unit Robert Powell. – Jeżeli chcemy całkowicie zlikwidować problem głodu, to zmierzamy w złym kierunku – dodał.

Według ONZ liczba głodujących na świecie ludzi wzrosła w 2016 roku o 38 mln do 815 mln. Do tak wyraźnej zmiany przyczyniły się głównie niekorzystne zjawiska pogodowe oraz konflikty zbrojne, które doprowadziły do wystąpienia poważnych niedoborów żywności w Sudanie Południowym, Nigerii, Somalii i Jemenie.

Reklama

Bogatsze kraje mają mniej problemów z zapewnieniem niedrogich, obfitych i bezpiecznych posiłków dla swoich obywateli. Jednak i w ich przypadku występuje kilka potencjalnych problemów. USA i Kanada mają wysoce produktywne systemy żywnościowe, jednak zużywają znacznie więcej wody niż potrzebują. Czyni je to bardziej podatnymi na dotkliwe susze, które będą jednym z negatywnych skutków klimatycznych zmian. Europejskie kraje z kolei zmagają się ze starzeniem się populacji, co wpłynie na spadek wpływów fiskalnych do budżetów państw oraz wzrost obciążenia publicznych systemów socjalnych.

Kraje subsacharyjskiej Afryki znajdują się w dolnej części rankingu, jednak zdaniem autorów raportu mają spore szanse na rozwinięcie bardziej zrównoważonych systemów żywnościowych.

Sytuacja żywnościowa mocno zmieniła się w kilku rozwiniętych krajach. Poprawiła się w Austrii, która dysponuje stabilnym klimatem i glebami odpornymi na erozję. Najbardziej pogorszyła natomiast w Singapurze, który zmaga się z wzrastającym poziomem mórz, dużą ekspozycją na niesprzyjające warunki klimatyczne oraz uzależnieniem od importu żywności.

>>> Polecamy: USA i Wielka Brytania to nie są kraje dla ekspatów